Styczeń często kojarzy się z postanowieniami. Już 2 stycznia siłownie, baseny pełne są osób, które zaczęły dbać o zdrowie i kondycję. A na talerzach pojawia się więcej warzyw. W tym duchu piszę o systemie ruchu zwanym Zoga Movement.
Nasi klienci kojarzą termin Zoga z manualną terapią twarzy, szyi i dekoltu. Ale jest to jedynie jedna z gałęzi szerokiego programu, zapoczątkowanego właśnie ruchową terapią całego ciała. Zoga jest eksploracją możliwości ciała do oswobodzenia się w ruchu i osiągnięcia równowagi. Uzyskujemy to poprzez ruch i interwencję manualną w system nerwowo- mięśniowo- powięziowy. Koncepcja ruchu oparta jest o system Anatomy Trains zakładającą istnienie w naszym ciele taśm: przedniej, tylnej, głębokiej, spiralnej, funkcjonalnych, które łączą poszczególne elementy i aktywizują się w określonym ruchu. Myśl o taśmach anatomicznych zakłada, że organizm jest integralną i funkcjonalną całością. Więc jeżeli w odpowiedni sposób ruszę głową, to wywołam też reakcję w innych częściach mojego ciała. A ból w jednym rejonie może być skutkiem dysfunkcji w bardzo oddalonym miejscu.
Interakcje między kośćmi, mięśniami i nerwami poruszają ciałem. Mięśnie w całym ciele przyczepione są do kości. Nerwy wokół mięśnia mogą sygnalizować mu żeby się poruszał. Kiedy układ nerwowy wysyła sygnał do mięśni szkieletowych żeby wykonały ruch, mięśnie się kurczą. I ten naturalny proces wykorzystujemy w Zodze, ale dodajemy do tego różne płaszczyzny, w jakich możemy wykonać ruch- strzałkową, czołową, spiralną. Ruch nie jest szybki i agresywny. Wykorzystujemy różne prędkości z jakimi poruszają się mięśnie. Dążymy do płynnego ślizgu pomiędzy warstwami mięśniowo- powięziowymi. Brak ślizgu unieruchamia nerwy, naczynia krwionośne, naczynia limfatyczne.
A zatem jeżeli w Państwa głowie rodzi się myśl, by od nowego roku zacząć się więcej ruszać, to zachęcam, by spróbować Zogi. Poczują Państwo już po kilku sesjach inny wymiar swojego ciała. Zobaczą jak cudownie jest mieć gibkie ciało, które lepiej sobie radzi z pracą siedzącą i fizyczną, powoli zapomina o bólu kręgosłupa lub kolan, uchodzi cało z różnych urazów. Jeżeli wysiłek fizyczny jest nam obcy, to nie startujmy od 10-kilometrowych biegów wokół Hajnówki lub ostrej jeździe na siłowni czy też na fitnessie, bo nasze ciało ucierpi. Zacznijmy od naturalnego zwiększenia ruchomości naszego ciała w różnych płaszczyznach, łącznie z mobilizacją naszych mięśni głębokich i narządów wewnętrznych, a później swobodnie i bezpiecznie cieszmy się różnorodnymi formami ruchu.
Fizjoterapeutka, terapeuta SPA w Dotyk Natury Day Spa Elżebieta Aleksiejuk